Umów rozmowę

Co to jest duplicate content?

Duplicate content, czyli duplikacja treści, jest to sytuacja, w której ta sama lub niemal identyczna treść jest dostępna pod wieloma adresami URL – w obrębie jednego serwisu lub na różnych domenach. Wyszukiwarki nie karzą za sam fakt powtórzenia, ale za to wybierają jedną wersję jako kanoniczną i filtrują pozostałe. Problem zaczyna się wtedy, gdy sygnały (linki, zaangażowanie, cytowania) rozpraszają się między wersjami, a w wynikach pojawia się nie ta strona, na której najbardziej nam zależy. 

Skąd bierze się duplikacja treści?

Najwięcej powtórek generują kwestie techniczne tj.:  

  • różne wersje tego samego adresu (HTTP/HTTPS, z „www” i bez, ze “/” na końcu i bez),  
  • parametry w URL-ach (sortowanie, filtry, znaczniki śledzące),  
  • paginacja bez rozróżnienia,  
  • warianty tego samego produktu, gdy opis i zdjęcia są identyczne.  

Drugim źródłem duplikacji treści jest redakcja, m.in.:  

  • kopiowanie opisów od producenta jeden do jednego,  
  • syndykacja materiału bez wskazania źródła,  
  • te same artykuły publikowane na kilku domenach.  

Często obie przyczyny się zazębiają, np. filtr tworzy indeksowalną kopię listy, a treść tej listy jest nieodróżnialna od widoku podstawowego. 

Jak wyszukiwarki traktują duplikaty treści?

Robot grupuje podobne strony w klaster i wybiera jedną z nich jako reprezentanta. Wersje uznane za duplikaty rzadziej pojawiają się w wynikach, a ich sygnały rankingowe nie zawsze w pełni przepływają tam, gdzie byśmy tego chcieli.  

Mechanizmy kanonikalizacji działają dobrze, ale mają charakter wskazówki: jeśli nagłówek, linkowanie wewnętrzne i sygnały zewnętrzne mówią co innego niż rel=”canonical”, algorytm może wybrać inną wersję niż ta zadeklarowana. Stąd tyle uwagi przywiązuje się do spójności sygnałów. 

Jak rozpoznać problem z duplicate content?

W serwisie widać go po tym, że kilka adresów ładuje identyczną stronę, a w logach lub analityce rośnie udział ruchu na URL-ach pobocznych (z parametrami, wersje do druku). W wynikach wyszukiwania znakiem ostrzegawczym jest pojawianie się niechcianych wariantów, np. strony z parametrem sortowania albo wersji z końcowym “/print”. Diagnoza zwykle łączy trzy kroki: przegląd mapy adresów i przekierowań, kontrolę atrybutów kanonicznych bezpośrednio w kodzie oraz sprawdzenie raportów indeksowania (czy robot wybrał inną stronę jako kanoniczną niż my). 

Jeśli odkryjesz duplikację treści, to najpierw uporządkuj warianty techniczne:  

  • wybór jednej wersji hosta i protokołu,  
  • stałe przekierowania 301 między odpowiednikami,  
  • konsekwentny format ukośników,  
  • jedna wersja wielkości liter w ścieżkach.  

Potem kanonikalizacja tam, gdzie wersje muszą istnieć równolegle: rel=”canonical” wskazuje adres docelowy, a linkowanie wewnętrzne prowadzi wyłącznie do niego. Paginacja powinna mieć kanoniczne adresy do poszczególnych stron (1, 2, 3…), zamiast kanonikalizować wszystko do strony pierwszej. Widoki “sortuj według” i wersje do druku nie potrzebują własnej obecności w indeksie – mogą zostać wyłączone (noindex) przy jednoczesnym pozostawieniu robotom przejścia po linkach (follow). W nawigacji fasetowej warto ograniczać indeksowanie kombinacji, które nie tworzą unikalnej wartości, np. łączenie wielu filtrów tylko zmienia kolejność listy. Przy syndykacji na zewnętrznych domenach – uzgodnione linkowanie do oryginału lub publikacja skrótów. Ważne są też spójne tytuły, nagłówki i dane strukturalne, żeby wszystkie sygnały mówiły, którą wersję uważamy za główną. 

Kiedy duplikacja treści nie jest problemem?

Elementy szablonu (menu, stopka, banery prawne) z definicji się powtarzają i nie stanowią duplikacji treści właściwej. Tłumaczenia na różne języki to także inny przypadek, ponieważ tutaj porządek zapewnia hreflang, a nie kanonikalizacja.  

Zdarza się też, że dwie strony są podobne, ale pełnią różne role (np. oddzielne opisy usług dla odmiennych grup odbiorców z innymi dowodami i wezwaniami do działania) – jeśli więc treść się różni i odpowiada na inne intencje, nie ma potrzeby łączenia ich na siłę. 

Skutki duplicate content dla SEO i dla użytkownika

Najbardziej odczuwalny efekt to rozpraszanie sygnałów i zamiana strony w wynikach – pojawia się wariant, który nie sprzedaje, gorzej się ładuje albo wprowadza w błąd. Do tego dochodzi marnowanie budżetu indeksowania: robot częściej odwiedza strony, których w ogóle nie chcemy w wynikach, a rzadziej te, które aktualizujemy.  

Po uporządkowaniu struktury i kanonikalizacji zwykle poprawia się widoczność właściwych adresów, rośnie przewidywalność fragmentów wyświetlanych w wynikach, a użytkownik trafia dokładnie tam, gdzie powinien. 

Umów bezpłatną konsultację

Skontaktuj się z nami i zacznij tworzyć treści, które przyciągają

+48 507 654 960 Umów rozmowę

Każda marka ma swojego bohatera. Czy jesteś gotów odkryć go z nami? Skontaktuj się!

Kontakt • Napisz lub zadzwoń •