5 min czytania
W poprzednim wpisie na naszym blogu przedstawiliśmy negatywny wpływ duplikacji treści na SEO pozycję Twojej strony w wynikach Google. A co z kwestiami prawnymi? Czym grozi kopiowanie gotowych opisów, artykułów czy tekstów sprzedażowych z innych stron i dlaczego nie warto tego robić? Przeczytaj i poznaj prawne aspekty kradzieży treści.
Przekonaj się, że samodzielnie pisanie tekstów na strony internetowe (lub zamówienie ich w profesjonalnej agencji oferującej copywriting online) rzeczywiście się opłaca i może zaoszczędzić Ci wielu problemów.
O co chodzi z duplikacją treści?
Content marketing to jedna z popularniejszych form budowania wizerunku marki w Internecie oraz wspierania pozycjonowania strony. Dzięki wartościowym i atrakcyjnym treściom dystrybuowanym odpowiednimi kanałami masz szansę budować swoją pozycję swojej firmy jako eksperta w branży, zwiększać zasięgi w social mediach, docierać do potencjalnych Klientów i przyciągać ruch organiczny na stronę (dzięki większej widoczności Twojej domeny w Google).
Zagrożeniem jest jednak duplicate content, który negatywnie wpływa na SEO. Może wystąpić on w obrębie strony. Powtarzanie tekstów najczęściej bywa efektem przypisania tych samych opisów produktów do różnych wersji kolorystycznych (częsty problem branży e-commerce) oraz błędów z przekierowaniami 301 powodującymi, że domena jest wyświetlana pod więcej niż jednym adresem. Zewnętrzna duplikacja treści wynika z kopiowania opisów udostępnionych przez producentów oraz świadomej kradzieży treści z innych serwisów.
Zlecasz pisanie tekstów na strony internetowe i obawiasz się plagiatów? Dobra agencja copywriterska online zadba o dostarczenie w pełni unikalnych artykułów. Przed publikacją zawsze jednak sprawdź stopień ich unikalności za pomocą specjalnego programu. Dzięki temu unikniesz zagrożenia ze strony nierzetelnego copywritera, który zamiast przygotować własne teksty, skopiował całość lub fragmenty z innych serwisów (i np. jedynie lekko je przeredagował).
Jak sprawdzić, czy ktoś nie skradł Twoich treści?
Nie wiesz, czy treści na Twojej firmowej witrynie lub w sklepie internetowym nie są uznawane za duplicate content? Obawiasz się, że ktoś mógł pokusić się na kradzież poradników blogowych, artykułów eksperckich, opisów produktów lub kategorii? Na bieżąco weryfikuj sytuację i sprawdzaj, czy Twoja strona nie zawiera duplikatów.
Możesz wykorzystać:
- Google – wklej obszerny fragment tekstu ze swojej strony w pasek wyszukiwarki. Pamiętaj, aby cały tekst znalazł się w cudzysłowie. W ten sposób Google sprawdzi, czy ktoś nie wykorzystał efektów Twojej pracy. Rozwiązanie to sprawdzi się przede wszystkim dla niewielkich serwisów (np. stron wizytówek firm usługowych) z małą ilością treści,
- com – narzędzie sprawdzające unikalność treści po wklejeniu adresu URL konkretnej podstrony serwisu. Gdy teksty będą skopiowane, adresy serwisów pojawią się na liście,
- net – narzędzie wyszukujące duplicate content po wklejeniu adresu URL konkretnej podstrony witryny. Możesz wkleić również fragment strony lub wgrać plik (np. w formacie txt, doc, html czy PDF).
Co zrobić, gdy znajdziesz kopie swoich tekstów?
Wyszukiwarka Google lub jedno z narzędzi pokazało, że Twoje pieczołowicie przygotowane treści ktoś skopiował i zamieścił w swoim sklepie online lub innym serwisie? Samodzielne pisanie tekstów na blogi i inne strony internetowe zajmuje dużo czasu, wymaga pogłębionego researchu tematu, znajomości zasad copywritingu SEO, korekty przygotowanych materiałów, dlatego kopiowanie bywa dla wielu użytkowników kuszące.
Gdy znajdziesz duplicate content pochodzący z Twojej domeny:
- napisz lub zadzwoń do właściciela strony, na której znajdują się Twoje treści. Być może nie zdawał on sobie sprawy z faktu, że zamieszcza plagiaty (winny może być nieuczciwy wykonawca). Poproś u usunięcie Twoich treści i poinformuj o dalszych krokach w razie dalszego korzystania z Twojej własności,
- duplicate content możesz zgłosić również do właściciela hostingu odpowiadającego za domenę, gdzie znajdują się Twoje materiały. Informacje o właścicielu hostingu serwisu znajdziesz na stronie DomainTools lub Whois (czasami właściciele domeny mogą niestety ukryć te dane),
- gdy kontakt z właścicielem serwisu nie przynosi efektów, zgłoś sprawę kradzieży tekstów na policję. Pamiętaj, że pisanie tekstów na strony internetowe to czasochłonna praca, której efektem jest własność intelektualna chroniona przez przepisy Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku (Dz. U. 2021.0.1062),
- poproś o pomoc prawnika specjalizującego się w ochronie praw autorskich. Przygotuje on pismo i wyśle go do właściciela strony, który ukradł Twój content.
Zgłoś kradzież treści do Google
Zgłoś kradzież contentu do Google oraz Bing – duplikacja treści negatywnie wpływa na widoczność Twojej strony w wyszukiwarkach i jej pozycję:
- Google: http://bit.ly/removing_content
- Bing: https://www.microsoft.com/info/cpyrtInfrg.aspx.
W zgłoszeniu podaj dane kontaktowe, linki do skradzionych tekstów oraz opisz całą sytuację. Przydatne będą także wszystkie materiały potwierdzające, że jesteś właścicielem danej treści (możesz wysłać umowę, którą podpisałeś na copywriting SEO). Kopię swojej strony internetowej z zamieszczoną treścią i datą jej publikacji możesz znaleźć w witrynie The Wayback Machine. Pochodzące z niej dane będą przydatne, aby potwierdzić prawo do treści.